Gdy pierwszy raz upiekłam swój własny chleb, myślałam że sama zjem
cały bochenek – taki był pyszny. Zdecydowanie chlebek różni się od tych
sklepowych.
Do wypieczenia chleba potrzebny jest zakwas. Dobry przepis jest na
stronie Wielkie Żarcie. Stamtąd też wzięłam przepis na chleb.
Najlepiej przed położeniem się spać zrobić zaczyn. Gdyż przez 8 godzin
będzie dochodzić.
Zaczyn przygotowujemy z następujących składników :
- 6 łyżek zakwasu z mąki żytnio - razowej
- 250 g mąki żytniej
- 450 ml letniej przegotowanej wody
Zaczyn odkładamy w ciepłe miejsce i przykrywamy tak, aby był dopływ
powietrza. Zaczyn trochę się wzburzy i zwiększy swoją objętość, więc naczynie
powinno być wyższe. Po około 8 godzinach odkładamy z zaczynu 6 łyżek do czystego
słoika na następne pieczenie. Przykrywamy pokrywką zostawiając mały lufcik na
wlot powietrza. Ostawiamy w ciepłe miejsce na 24 godziny, a następnie wkładamy
do lodówki. Przechowujemy go do kolejnego pieczenia (nie więcej niż 7 dni),
wyciągając na kilka godzin przed sporządzeniem kolejnego zaczynu, aby trochę
się ocieplił.
Do pozostałej części zaczynu dodajemy:
- 260 g mąki tortowej
- 160 g mąki wrocławskiej
- 1 czubatą łyżeczkę cukru brązowego
- 1 łyżeczkę soli
- 1 łyżkę oliwy
Ciasto wyrabiamy robotem kuchennym z hakiem przez 15 minut. Składniki
powinny się ładnie połączyć a ciasto kleić do spodu i boków naczynia. Jeśli
byłoby zbyt rzadkie można dodać trochę mąki wrocławskiej (do 80g), chociaż jeszcze nigdy mi się tak
nie zdarzyło. Następnie odstawiamy na 20 minut i ponownie wyrabiamy przez 10
minut. Ciasto chlebowe wkładamy do podłużnej brytfanki wyścielonej papierem do
pieczenia. Ciasto powinno sięgać przynajmniej połowy wysokości formy.
Odstawiamy przykryte szmatką kuchenną do podwojenia objętości – od 3 -
5 godzin. Następnie wkładamy do piekarnika nagrzanego do 230 stopni i pieczemy
przez 15 minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy
30 minut. Na koniec wyciągamy z brytfanki i papieru, wkładamy na kratkę do spodem
do góry i trzymamy do uzyskania pożądanego koloru – 2-3 minuty.
Z krojeniem wstrzymujemy się do całkowitego wystygnięcia – to będzie
ciężkie, gdyż piękny widok i niesamowity zapach będzie zachęcał nas do
zjedzenia chlebka od razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz