Zawsze lubiłam pasztety. Jednak te, które możemy dostać w
sklepie mało mają z nim wspólnego. Jeśli w sklepowym pasztecie znajduje się
mięso, to jest nim zazwyczaj MOM, czyli wszystko co najgorsze, a do tego masa
szkodliwych substancji.
Jako matka i żona na pełnym etacie nie mogę pozwolić sobie
na podtruwanie rodziny, dlatego też robię własne pasztety. Prawda jest taka, że
jak się ich nie zrobi, to efekt będzie i tak lepszy, niż ten w puszce.
Do swoich pasztetów używam mięs, które służyły mi do
gotowania zup. Jeśli nie zostaną zjedzone, od razu wkładam do pojemnika i
zamrażam. Jak się uzbiera kilka większych kawałków, wykorzystuję do pasztetów. Jest to ciekawe rozwiązanie, bo zawsze mam
różne rodzaje mięs.
Poniżej mój własny pomysł na pasztet.
Przepis na brytfankę 25x12
(może być inna, byle była głęboka).
Składniki:
- ok. 1 kg mięsa (może być mniej) – po kawałku : wołowiny, wieprzowiny (np. karczek), kaczki , kurczaka (udka, wątróbka)
- 2 jajka
- 1 średnia cebula
- 1 marchewka
- 1 mała pietruszka
- kawałek selera
- 1 czosnek
- 2 łyżki (czubate) bułki tartej
- suszone pomidory w oliwie (5-6 szt.)
- 1 czubata łyżeczka koncentratu pomidorowego
- tłuszcz do formy
- przyprawy (ilość wg. własnych preferencji): sól, pieprz, majeranek, suszone pomidory (wiórki), papryka słodka, gałka muszkatołowa, liście laurowe, ziele angielskie, przyprawa do mięsa wieprzowego lub pieczeni (bez glutaminianu sodu)
Sposób wykonania:
1. Mięso rozmrozić, pokroić
na kawałki i wrzucić na rozgrzany olej
razem z pokrojoną cebulą i czosnkiem. Posolić i pomieszać. Zmniejszyć ogień i
dusić póki cebula i czosnek nie zmiękną. Dolać tyle wody, aby mięso było całe
zanurzone. Dodać warzywa, liście laurowe, ziarenka ziela angielskiego i
majeranek. Gotować bez przykrycia aż
warzywa będą miękkie a wywar nabierze smaku. Wywar można trochę odparować.
2. Mięso oraz warzywa zmielić w maszynce o najdrobniejszych
oczkach ( ewentualnie zmielić jeszcze raz). Można zmielić lub drobno pokroić suszone
pomidory (albo położyć je w całości na pasztet). Dodać przyprawy, jajka, bułkę, koncentrat
i trochę wywaru z duszenia mięsa. Można spokojnie dolać 2 duże chochle lub
więcej. Pasztet musi być wilgotny, ale zarazem zwarty. Wymieszać i wyłożyć połowę
na wysmarowaną tłuszczem i posypaną
bułką formę. Na środku ułożyć w linii suszone pomidory i przykryć pozostałą
częścią pasztetu.
3. Piec w temp. 200 st. przez 1 godzinę. Pasztet będzie
gotowy jak góra będzie ładnie przyrumieniona. W razie potrzeby czas pieczenia
przedłużyć o 15 minut.
4. Po upieczeniu nie kroić, aż do całkowitego wystygnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz